Jawor Program Otwarty...czyli dając bliskim to, co sercu najbliższe
czytane: 1296 data: 2007-05-25 autor: Madhava Bhagavan das |
Wersja do druku |
![]() |
Jestem im bardzo wdzięczny, bo to głównie dzięki nim mogłem wejść w kontakt z naukami Śrila Prabhuapada. Niektórzy moi przyjaciele z „tamtych” czasów podobnie jak ja próbują wdrażać w swoje życie nauki Pana Gaurangi, inni wciąż szukają swojej ścieżki życiowej, co nie zmienia faktu, że nadal są dla mnie bardzo znaczącymi osobami i wciąż mam możliwość uczyć się czegoś wartościowego od nich.
Jeden z wielbicieli dawno temu opowiedział mi taką historie.
Kiedyś podczas konwersacji Śrila Prabhupada z uczniami, jeden z jego uczniów powiedział: „Dziękuję Ci Śrila Prabhupada za to, że pokazałeś mi inny sposób na życie” Śrila Prabhupada się uśmiechnął i wskazał na innego ucznia i powiedział: „A czy jest coś za co Ty jesteś mi wdzięczny?”, padła odpowiedź: „Tak, za to, że nauczyłeś mnie miłosierdzia”. Podobne pytanie Śrila Prabhupada zadał innym osobom i padały różne odpowiedzi. Podsumowując to wszystko Śrila Prabhupada powiedział: „Jeśli jest coś, za co czujecie się mi wdzięczni i macie pragnienie, by mi się odwzajemnić, to proszę, dajcie to innym”.
18sty maja 2007 roku, to dzień, w którym pojawiła się szansa, żeby zadowolić Śrila Prabhupada i Krysznę. Tego właśnie dnia, dzięki łasce Dvarakacyuty Prabhu i bahktów z grupy „Harinam”, odbyło się spotkanie z kulturą starożytnych Indii. Miejscem spotkania był klub abstynenta „Azyl”, mieszczący się w jaworskim zamku. Niewielki to klub i może mało reprezentacyjny, ale nie ma w mieście sali , w której można by było zrobić takie spotkanie. Dom kultury odpada, bo burmistrz w Jaworze jest członkiem LPR i działa zgodnie z twierdzeniem: „kto nie z nami, ten przeciwko nam”. Tolerancja religijna jest, bo czemu by nie, tylko się tak jakoś składa, że wszystkie terminy zajęte...:), ale może to i lepiej. Przez taki stan rzeczy więcej jest determinacji, by coś zrobić. Gdyby wszystko było jak należy, to może nie byłoby takiego zacięcia i smaku do działania. Od Dvaraki nauczyłem się, że trzeba angażować to, co jest i robić swoje. Cenna nauka. Dzięki Dvarako, o skarbnico mądrości życiowej !!!
Tydzień wcześniej Dvaraka Prabhu zajął się reklamą, w miasto „poszło” kilka tysięcy ulotek-zaproszeń, bhaktowie zapowiedzieli swój przyjazd i na dodatek na programie gościem specjalnym miał być Śrila Prahladananda Swami.
W dzień programu o godzinie 14tej większość bhaktów zjawiła się na zamkowym dziedzińcu. Powstały dwie grupy- jedni pod dowództwem Gaurangi Avatara Prabhu ruszyli w miasto sławić Święte Imię, a drudzy zostali, by przygotować wszystko na program, ponieważ sala była wyjątkowo nieprzystosowana na takie spotkania. Trzeba było zrobić scenę, przygotować wystrój, żeby nadać sali odpowiedni charakter, poukładać krzesła itd.
Spotkanie zaczęło się planowo pięknym bhajanem Gaurangi Avatara Prabhu. W tym samym czasie goście zaczęli się schodzić, witani słodkościami- zajmowali miejsca. Bhajan był naprawdę niesamowity, entuzjastyczny, ekspresyjny, po prostu grany sercem J.Podczas bhajanu Madana Mohana Mohini Mataji wykonała, dla pomyślności wszystkich obecnych, Arati do Śri Śri Gaura-Nitay. Niezwykłe jest to, iż błogosławieństwo oglądania ceremonii Arati jest bardzo potężne. Każdy, kto ją ogląda jest w stanie uwolnić się z nieograniczonej ilości grzesznych reakcji. Po wspominamy Arati, i trwającym jeszcze kilka chwil bhajanie, przyszedł czas na niespodziankę. Nagle na sali pojawiła się bhn. Ewa Pietruszka, która zaprezentowała taniec bharatnatiam. Trwało to kilka minut, jej występ uwieńczony został gromkimi brawami i w końcu nadszedł czas na główny punkt programu czyli wykład naszego znamienitego gościa. Wygłosił go Śrila Prahladananda Swami. Maharaja mówił w sposób bardzo obrazowy i dość często okraszony elementami humorystycznymi, co sprawia, że jego wykładów można słuchać godzinami J Po wykładzie standardowo był quiz z nagrodami. Visvarupa Prabhu zaprezentował film o Vrindavan, a na koniec wszyscy zgromadzeni mogli skosztować potraw kuchni wegetariańskiej.
Na programie było około 50-60 osób, praktycznie cała sala, ale mnie najbardziej cieszy to, że takie spotkanie odbyło się w moim rodzinnym mieście. To była yagja (ofiara ) naprawdę dużego kalibru. Dzięki łasce bhaktów wiele osób odniosło korzyć i mogło poczuć namiastkę świata duchowego, gdzie jak mówią siastry: „Każdy krok jest tańcem, a każde słowo śpiewem”. Po dziś dzień brzmią mi w uszach słowa Śrila Prabhupada, z historii , którą zacytowałem na samym początku: „Jeśli jest coś, za co czujecie się mi wdzięczni i macie pragnienie, by mi się odwzajemnić, to proszę, dajcie to innym”.
Czuję się wdzięczny Śrila Prabhupadzie za to, że dał mi możliwości zmieniania samego siebie, rozwijania dobrych cech i za to, że dał mi zrozumienie tego, iż ten świat materialny nie jest wszystkim. Tak bardzo długo tego nie wiedziałem i cierpiałem, bo szukałem szczęścia na tak wiele sposobów i zamiast satysfakcji, pojawiała się frustracja wynikająca z przemijającej natury tego świata. Teraz przynajmniej wiem, dlaczego cierpię :)
Niezwykłe jest to, że na ten program przyszły w dużej mierze osoby, które są tak bardzo drogie memu sercu, znają zarówno mnie jak i innych bhaktów z Jawora oraz ruch Śrila Prabhupada nie od dziś i starają się akceptować go takim, jakim jest. Bardzo się cieszę, ponieważ chciałem podarować im coś najcenniejszego w moim życiu, mój sposób na stanie się szczęśliwym, pokazać możliwość bez oczekiwania na cokolwiek. Po prostu dać drogim mi osobom to, co dla mnie najdroższe. Nie raz tak wiele ważnych po dziś dzień rzeczy dostałem od nich i nadszedł czas, by się odwzajemnić. Starałem się ze swojej strony zrobić to najlepiej jak potrafię. Cieszy mnie również to, że mogłem w tak doborowym towarzystwie drogich mi bhaktów – przyjaciół robić wysiłek, by zadowolić Krysznę, Śrila Prabhupada, naszych guru i przybyłych gości. Mam nadzieję, że chociaż w niewielkim stopniu udało się to zrobić.
Na koniec chciałbym podziękować wszystkim wojownikom Pan Gaurangi za zaangażowanie w służbę dla Niego i żywych istot.
Sankirtana Yagja ki? Jaya!!!!
Zobacz galerię
Skomentuj artykuł